Chłopcy są na trasie koncertowej. Bardzo za nimi tęsknisz, a w szczególności za twoim ukochanym. Siedziałaś w salonie gdy nagle uslyszałaś dzwonek do drzwi. Przygaszona i nie świadoma niczego powlekłaś się by otworzyć. To był Harry. Cała rozpromieniałaś. Nie zdążyłaś nic powiedzieć bo Harry przywarł do ciebie i całował cię tak namiętnie jak nigdy. Oderwaliście się od siebie by na siebie spojrzeć. Jego oczy błyszczały, twoje również. Roześmialiście się. Harry podniósł cię i zaczął się kręcić w okół własnej osi.
-Nawet nie wiesz jak bardzo tęskniłem-powiedział
-Ja też tęskniłam- odpowiedziałaś oplatając ręce w ogół jego szyi. Czułaś jego oddech na swojej. Przytulaliście się tak mocno jakbyście mieli być zaraz rozdzieleni na zawsze. Harry położył się na kanapie, a ty obok niego. Wtuliłaś się w jego tors i mocno ścisnęłaś materiał jego koszulki. Harry głaskał cię po policzku, włosach, ramieniu i opowiadał jak było w trasie.
Kiedy już skończył, poszliście do sypialni spać. Następnego dnia obudził cię cichy, chrypliwy głos ukochanego. Pocałował cię w usta a ty niechętnie wstałaś. Na stole już było podane ściadanie. Zjedliście je ze smakiem i wyszykowaliście się na spacer. Podczas spaceru Harry niespodziewanie zasłabł. Zadzwoniłaś po pogotowie i siedziałaś przy nim cały czas. W szpitalu musiałaś wyjść na chwilę z sali. Kiedy lekarz wyszedł powiadomił cię że Harry jest chory i zostały mu dwa tygodnie życia. Niestety nic nie mogli zrobić. Rozpłakałaś się i od razu do niego pobiegłaś.
-Wiedziałeś o tym?- zapytałaś. Harry milczał przez chwilę po czym cicho odpowiedział
-Tak... wiedziałem.
-To dlaczego nic nie powiedziałeś?- zapytałaś zalewając się łzami
-Nie...nie chciałem cię martwić-odparł smutno i sam zaczął płakać.Wtuliłaś się w niego i zaczęłaś płakać jeszcze bardziej. Złapał cię delikatnie za brodę i zmusił do spojrzenia na niego.
-Wszystko będzie dobrze- powiedział. Sam chciałby w to wierzyć.
-Bez ciebie nic nie będzie dobrze- łza popłynęła ci po policzku, a on delikatnie ją starł. Pocałował cię i przytulił. Nie chciał cię stracić, ty jego również.
Harry nie chciał umierać w szpitalu dlatego wrócił z tobą do domu. Gdy tylko dotarliście na miejsce zadzwoniłaś do mnie i do chłopaków. Chciałaś żebyśmy wiedzieli. Przyjechaliśmy prawie że od razu. Wszyscy zapłakani weszliśmy do waszego domu i od razu rzuciłam się Harremu na szyję.
-Ty debilu-płakałam-czego nic nie mówiłeś ?- pytałam przytulona do niego
-Nie chciałem was martwić- odparł
-No jasne! Bo jakbyś umarł z nienacka to niby mniej zmartwień? -odprał troszkę wkurzony i również spłakany Liam
-Może...Sam nie wiem- odpowiedział smutno Hazza.
Chłopcy postanowili zabrać go na jeden dzień do wszystkich jego ulubionych miejsc i do jego rodziców. Ja zostałam z tobą i próbowałam ci jakoś przetłumaczyć że chłopak ma jeszcze dwa tygodnie życia i nie umiera już jutro. Płakałaś cały czas. Nigdy nie widziałam cię w takim stanie przez co sama płakałam jak dziecko. Wiedziałam że będzie to dla ciebie bardzo ciężkie, ale przysiągłam sobie że jakoś ci pomogę. Harry wrócił z chłopakami gdzieś ok. 22. Był uśmiechnięty. Cieszyłaś się z tego powodu. Uściskałam ciebię i Hazzę, chłopcy powtórzyli po mnie tę czynność po czym wyszliśmy zostawiając was samych w domu.
Codziennie staraliście się nie myśleć o chorobie Harrego chodź trudno było to zlekceważyć. Był chudy, nie miał apetytu. Odwiedzaliśmy was codziennie. W końcu nadszedł ten dzień. Siedziałaś przy nim cały czas. Przyjechaliśmy wcześniej i nie zostało nam nic innego tylko czekać.
postanowiliśmy zostawić was samych. Harry ze łzami w oczach poprosił cię byś się obok niego położyła. Płacząc spełniłaś szybko prośbę chłopaka i objełaś go. Harry podniósł twoją głowę i pocałował cię namiętnie. Spojrzał na ciebię i łza popłynęła po jego bladym policzku. Jego zielone oczy mocno kontrastowały ze skórą. Posłał ci smutny uśmiech i otarł łzę z twojego policzka.
-Wiesz że zawsze będę cie kochał prawda?
-Wiem. Ja ciebię też.
-Nie chcę żebyś płakała, nie lubię tego. Uśmiechnij się bo serce mi pęka- uśmiechnął się. Na widok jego cudownego uśmiechu sama się uśmiechnęłaś. Pocałował cię raz jeszcze.
-Wiesz kochanie, nie rozumiem czemu płaczesz. Przecież ja tu cały czas będę... tylko nie będziesz mnie mogła zobaczyć. Będę patrzył jak śpisz i budził cię promieniami słońca, bo wtedy wyglądasz piękniej niż zwykle. Cały czas będę przy tobie gdziekolwiek będziesz, o tutaj- wskazał na miejsce gdzie jest twoje serce. Starałaś się pochamować płacz, ale nie potrafiłaś. Harry złapał cię za rękę i powoli zasypiał. Nie chciałaś tego widzieć. Całowałaś go póki jeszcze mogłaś.
Zasnął.Umarł. Zaczęłaś krzyczeć i nim potrząsać. Krzyczałaś mając nadzieję że się obudzi i przytuli niestety nie reagował. Wpadliśmy do pokoju. Niall próbował zdjąć cię z Harrego ale ty mocno się go trzymałaś. W końcu odpuściłaś. Przytuliłaś się do Nialla i trzymałaś mocno jego bluzę. On shował cię w swoich ramionach i głaskał po głowie. Zayn zadzwonił gdzie trzeba, rodzice Harrego trzymali syna ze rękę płacząc. Chłopcy płakali. Liam trzymał mnie mocno za ręke po czym przytulił i płakał na moim ramieniu. Przeze mnie miał mokrą koszulę. Trzęsłaś się mocno. Przytuliłam cię a ty nie chciałaś mnie puścić.
-Ćsiiiii... wszystko będzie dobrze- mówiłam do ciebie przez łzy.
Dwa dni później odbył się pogrzeb Harrego.
Przez kolejne dwa lata nie byłaś w pełni taka jak kiedyś. Byłaś przygaszona. Za każdym razem gdy wchodziłaś do domu biegłaś do waszej sypialni z nadzieją że on będzie tam leżał i spał z lokami na twarzy a ty będziesz mogła je odgarnąć i pocałować go. Niestety za każdym razem zastając puste łóżko płakałaś i kładłaś się na jego miejscu. Na cmentarz chodziłaś codziennie. Rozmawiałaś z nim. Miałaś nadzieję że zaraz obudzisz się i zastaniesz Harrego który wrócił właśnie z trasy i pocałuje tak jak kiedyś.
Pierwszy imagin wrzucony :3. Mam nadzieję że się spodobał i nie będziecie mnie zbytnio hejcić. Jeśli jakiś byk mi się tam wkradł to bardzo przepraszam i baaaaardzo was proszę komentujcie. Pozdrawiam, ja. xx
Świetny <3
OdpowiedzUsuńczytałam go już gdzieś. BYł taki twitlonger... Twój?
@1DWixx
Mój c: bo mnie przekonywała przyjaciółka i go wstawilam żeby było wiadomo że ja to ja xD
UsuńJak go czytałam łzy mi poleciały..
OdpowiedzUsuńPiękne łzy w oczch :')
OdpowiedzUsuńDziewczyno, masz wielki talent i niesamowitą wrarzliwość poetycką. Rozwijaj go w sobie. Nie ma wielu takich osób. :-)
OdpowiedzUsuńPoryczałam się.
OdpowiedzUsuńPłaczę :'(
OdpowiedzUsuńpłaczę boże ja nic nie widzę przez łzy
OdpowiedzUsuń