piątek, 19 kwietnia 2013

Niall #2 cz.II

Jednak nie wpadłem do wody. Otworzyłem oczy, wisiałem w powietrzu. Prawą rękę miałem w górze, podążyłem po niej wzrokiem i zobaczyłem szczupłe palce, które zaciskają się na moim przedramieniu. Dziewczyna jęknęła cicho.
-Puść mnie.- szepnąłem.
-Nie.- warknęła zza zaciśniętych zębów. Złapała mnie drugą ręką, jej uścisk był mocny, ale nie wystarczająco, by mnie utrzymać. Poczułem jak jej ciało się napina. Milimetr po milimetrze zniżaliśmy się w dół.
-Puść mnie.- powtórzyłem.
-Nie.- szepnęła, a z oczu popłynęły jej łzy.
-Spadniemy oboje.- powiedziałem.
-To oboje, ale ja cię nie puszczę.- odpowiedziała. Już ledwo się trzymała. Jeszcze chwilowy opór, a po chwili oboje lecieliśmy w kierunku czarnych odmętów Tamizy. Zdążyłem jeszce mocno ją przytulić, a po chwili otoczyła nas lodowata woda.
My nadal żyjemy, czy to już droga ku niebu?
Nadal czuję ciepło jej ciała. Wynurzyliśmy się i oboje złapaliśmy wielki chaust powietrza. Dziewczyna z trudem dociągnęła mnie na brzeg. Nie ruszałem się. Pochyliła się nade mną i zaczęła klepać po policzkach. Oglądałem to, ale nie swoimi oczami, tylko jako osoba trzecia. Widziałem dokładnie swoje ciało. Dziewczyna robiła mi sztuczne oddychanie i nagle znowu znalazłem się w swoim ciele. Wyplułem wodę, a dziewczyna mocno mnie przytuliła.
-Już myślałam, że nie żyjesz.- szepnęła. Pomogła mi wstać i zaprowadziła do swojego mieszkania. Nie odezwałem się ani słowem. Kiedy przekroczyliśmy próg jej domu, zaczęła zrywać ze mnie ubrania. Zmarzłem, bo miałem na sobie tylko koszulkę, spodnie i buty, ponieważ kurtkę zmyła ze mnie woda. Poza tym na dworze było zimno, a my byliśmy cali mokrzy. Dziewczyna opatuliła mnie kocami i podała wrzące kakao, a sama poszła się przebrać. Napiłem się gorącego napoju. Zauważyłem swoje odbicie w lodówce. Byłem blady, a usta miałem sine, do tego jeszcze podkrążone i czerwone oczy - od płaczu.
-Tak w ogóle, jak masz na imię?- spytała wchodząc do kuchni, w której się znajdowałem.
-Niall, a ty?
-Emily.- odpowiedziała i potarła moje ramiona, by mnie ogrzać.- Dlaczego chciałeś skoczyć?- spytała.
-Bo moje życie jest bez sensu.- odpowiedziałem.
-To powiedz, a ja zdiagnozuję czy ma sens, czy go nie ma.- zaproponowała i w ten oto sposób zacząłem jej opowiadać. Po kilkunastu minutach poczułem się bardzo zmęczony. Emily widząc to zaprowadziła mnie do swojego łóżka, przykryła pościelą, a kiedy odchodziła złapałem ją za rękę.
-Proszę, zostań ze mną.- szepnąłem. Tak bardzo potrzebowałem czyjejś bliskości. Dziewczyna uśmiechnęła się i położyła obok mnie. Wtuliłem się w nią i znów ogarnęła mnie fala smutku. Z oczu pociekły łzy.
-Shhh. Nie płacz, będzie dobrze.- szeptała. Po paru minutach uspokoiłem się, a mój wycieńczony organizm włączył opcję: Śpij.
Rytmiczne bicie serca, było rzeczą, która uspokajała mnie w nocy. Cichy oddech tuż nad moim uchem sprawiał, że czułem się bezpiecznie. Otworzyłem oczy. Moja głowa znajdowała się na wysokości mostka Emily, a ona spojrzała na mnie.
-Jak się czujesz?- spytała.
-Dobrze.- mruknąłem. Odgarnęła mi włosy z czoła i wstała.
-Chodź, zrobię płatki czekoladowe.- zaproponowała. Jak na komendę mój brzuch zaczął burczeć. Dziewczyna się zaśmiała.
Nialler wracasz do gry.- pomyślałem.
Nadal trwają poszukiwania 19-letniego Nialla Horana, wokalisty One Direction, który zniknął. Jest duże prawdopodobieństwo, że chłopak popełnił samobójstwo, bo zostawił list pożegnalny. Taki kominikat usłyszeliśmy od prezenterki wiadomości w telewizji.
-Muszę wracać i wszystko im wytłumaczyć.- powiedziałem.
-No przydałoby się.- dodała Emily.
-To ja już się będę zbierał.- mruknąłem. Dziewczyna podała mi moje ubrania. Przebrałem się i wróciłem do niej. Pożegnaliśmy się mocnym uściskiem.
-Uważaj na siebie, a jak będziesz miał problem, to zawsze możesz się odezwać.- powiedziała. Jeszcze raz jej podziękowałem i opuściłem jej przytulne mieszkanie. Naciągnąłem kaptur na głowę i ruszyłem przez miasto. Doszedłem do domu w niespełna 15 minut. Zapukałem, ale odpowiedziała mi cisza, więc nacisnąłem klamkę, która ustąpiła. Wszedłem do środka, a z salonu dobiegły mnie ciche szlochy i szepty.
-Tęsknię za nim.- powiedział Liam.
-Wszyscy tęsknimy.- dodał Lou. Wychyliłem się zza framugi, by móc ich widzieć. Wszyscy byli poczochrani, zaspani, z podkrążonymi oczami od płaczu i braku snu, ubrani w dresy. Wziąłem głęboki oddech i wszedłem do salonu.
-Hej.- powiedziałem. 8 par oczu natychmiast skierowało się w moją stronę, a po chwili wszyscy podbiegli do mnie. Pod wpływem siły z jaką na mnie wpadli, upadliśmy na podłogę. Wszyscy zaczęli się śmiać i płakać ze szczęścia.
-Nigdy więcej nam tak nie rób.- powiedział Liam i wtulił sie mocno we mnie.
-Nigdy już tak nie zrobię.- powtórzyłem.
-Obiecaj.- dodał Zayn.
-Przyrzekam.- powiedziałem. Cała 4 ściskała mnie mocno.
-Tak się o ciebie martwiliśmy.- szepnął Harry w moje włosy.
-Kocham was.- powiedziałem.
-My ciebie też.- odpowiedzieli chórem. 


Kontynuacja imagina Iwantmygum_mybear :3

wtorek, 16 kwietnia 2013

Zayn #1 +18

Mały zjazd rodzinny u twojej babci. Siedzisz przy stole znudzona, mająca nadzieję, że zaraz pójdziesz do domu i zadzwonisz do swojego chłopaka, Zayn'a. Nagle ktoś zapukał do drzwi. Twoja babcia odeszła od stołu, by sprawdzić kto to. Nasłuchiwałaś uważnie, lecz nic nie usłyszałaś. Twoja babcia wróciła z lekkim uśmiechem nic nie mówiąc. W wejściu do jadalnio-salonu stał Zayn. Ukłonił się wszystkim, a ty rzuciłaś mu się na szyję. Twoja rodzina lubiła Zayna, a zwłaszcza twoja babcia. Usiadł z wami do stołu i po skończonym posiłku, zaproponował ci spacer. Zgodziłaś się i już po chwili byliście na dworzu . Na ulicy nie było nikogo. Spacerowaliście powoli, trzymając się za ręce. Zayn przyciągał cię do siebie i mocno przytulał. Nagle stanął naprzeciwko ciebie, lekko przygryzając wargę. Położył twoje ręce na swojej klatce piersiowej, a sam złapał cię za biodra i przyciągnął jak najbliżej mógł. Przyciągnął cię za brodę, składając na twoich wargach ciepły, delikatny pocałunek. Wplótł palce w twoje włosy, pogłębiając pocałunek coraz bardziej. Twoje ręce powędrowały na biodra chłopaka. Zayn oderwał się od ciebie, patrząc głęboko w twoje oczy oblizał usta.
-Chcę cię...Teraz-powiedział
Przygryzłaś wargę. Zayn złapał ją zębami i polizał. Uśmiechnęłaś się i zamruczałaś wprost do ucha ukochanego.
Rozpaleni, pospiesznie udaliście się do twojego domu. Zdjęliście buty. Zayn wziął cię na ręce i całując, zaniósł do sypialni. Od razu rzucił cię na łóżko i zdjął górną część garderoby. Jego beżowe spodnie wisiały na jego biodrach. Przygryzłaś wargę, a on rzucił się na ciebie,napierając na twoje ciało swoim. Powoli zaczął odpinać twoją koszulę, całując i przygryzając każdy kolejny odkryty fragment twojego ciała. Po chwili twoja koszula leżała na końcu pokoju. Chłopak zaczął całować twoje piersi lekko je przygryzając. Twój stanik zaczął mu przeszkadzać. Zdjął go sprawnie i pieścił twoje piersi. Delikatnie przygryzał twoje sutki co doprowadziło cię do szaleństwa. Przejechał językiem po twoim brzuchu zostawiając wilgotny ślad. Zayn rozpiął twoje spodnie i szybko je zdjął. Zaczął całować wewnętrzną stronę twoich ud co podnieciło cię jeszcze bardziej. Chłopak przerwał i zaczął cię namiętnie całować. Włożył rękę w twoje majtki, zataczając palcami kółka wokół twojej łechtaczki. Przyspieszył. Jęczałaś cicho prosto w jego usta, a Zayn napawał się tym. Poczułaś jego „kolegę” na swoim udzie. Mulat przerwał na chwilę i zdjął swoje spodnie. Zerwałaś z niego czarne bokserki i równie szybko pozbyłaś się swojej bielizny. Malik rozchylił twoje nogi, delikatnie w ciebie wchodząc. Syknęłaś z bólu, który już po chwili ustąpił miejsca przyjemności. Chłopak przyspieszał. Jęczeliście głośno. Wygięłaś się w łuk, a on odchylił głowę do tyłu zamykając oczy. Kilka mocniejszych pchnięć i doszliście razem. Zayn w ostatniej chwili z ciebie wyszedł i opadł na łóżko obok ciebie. Odwróciłaś się w jego stronę i przejechałaś palcem po jego torsie. On uśmiechnął się, złapał cię za pośladki i mocno do siebie przytulił. Wtuleni w siebie, zasnęliście.   


by Little_Bear_  

Dupy nie urywa, ale jest :3

W końcu udało mi się to skończyć ( WEEEE ARE THE CHAMPIONS MY FRIEEEEND *DUM DUM*). Wybaczcie że tyle mi to zajęło ^^' 

Mam nadzieję że się podobało i błagam was- KOMENTUJCIE!! 



środa, 10 kwietnia 2013

Niall #2 cz.I

-Jak on mógł nam to zrobić?- szepnął Harry.
-Niall żyje. Niall żyje.- łkał Zayn, siedząc skulony na kanapie. Doszedł nas głos prezenterki z wiadomości.
Nadal trwają poszukiwania 19-letniego Nialla Horana, wokalisty One Direction, który zniknął. Jest duże prawdopodobieństwo, że chłopak popełnił samobójstwo, bo zostawił list pożegnalny.
-ON ŻYJE! ROZUMIESZ TO?!- krzyknął Liam w stronę telewizora i wtulił się w Zayna. Wszyscy płakaliśmy. Nagle rozległo się pukanie do drzwi. Nasze serca wypełniła nowa fala nadziei. Pobiegłem otworzyć. Zobaczyłem mężczyznę w mundurze policyjnym.
-Pan...?
-Tomlinson.- dopowiedziałem.
-Chciałbym powiedzieć, że znaleźliśmy telefon i kurtkę.- powiedział policjant i pokazał mi zawinięty w folię telefon Nialla oraz jego szaro-niebieską kurtkę.- Nurkowie znaleźli to na dnie Tamizy. Przykro mi.- dodał. Po moich policzkach pociekły łzy. Podziękowałem policjantowi i wróciłem do salonu. Gdy Harry mnie zobaczył, wtulił się we mnie.
-On..Niall...- nie mogłem wydusić z siebie tych dwóch słów. W końcu się zebrałem.- Niall nie żyje.- powiedziałem i padłem na kolana płacząc.
Poprzedniej nocy.
Zgiń
Weź wyjdź
Wkurwia mnie twoja twarz
Nie powinieneś być w zespole
Niszczysz zespół
Nie zasługujesz na sławę
Nie umiesz śpiewać.
Te słowa bolały. Te wszystkie zwroty były kierowane do mnie. Dlaczego mnie to spotyka? To boli. Moi przyjaciele mnie wspierają, ale to jest trudne. Właśnie to jest powodem, dlaczego siedzę o 1 w nocy na barierce mostu i czekam na odpowiedni moment by skoczyć. Myślę...
Odejdź, chcę zdjęcie tylko z Liamem
Wolę przytulić Lou
Jesteś brzydki
Zniszczysz zdjęcie blond suko
Obiektyw mi pęknie od twojej brzydoty
Kolejne łzy popłynęły po moich policzkach.
-Ja już tak nie mogę.- załkałem sam do siebie. Stanąłem na barierce i wyciągnąłem telefon. Napisałem do każdego z chłopaków, że ich kocham oraz pożegnałem się z nimi. Przy mojej gitarze zostawiłem list, w którym wszystko zostało wytłumaczone. Rzuciłem telefon w dół i patrzyłem jak jasny wyświetlacz tonie w przerażających odmętach rzeki. Dookoła było ciemno, a chmury przysłaniały księżyc. Przysunąłem się bliżej krawędzi.
Close the door
Throw the key
Don't wanna be reminded
Don't wanna be seen
Don't wanna be without you
My judgement is clouded
Like tonight's sky - cicho zanuciłem i nowa fala łez spłynęła po mojej twarzy. Zacisnąłem powieki i skoczyłem.


Imagin @Iwantgum_mybear
Tylko proszę bez "UŚMIERCIŁAŚ NIALLA! ZGIŃ *PIIIP*"

niedziela, 7 kwietnia 2013

Liam #1 +18

-SZYBCIEJ! SZYBCIEJ!
-I....I.... JEST!
- Ja już z tobą nie gram- powiedział obrażony Liam z padem w ręku. Zaśmiałam się i poczochrałam mu włosy.
-Oj Liaś... -westchnęłam- musisz pogodzić się z tym, że w tą grę nigdy ze mną nie wygrasz.
Przytuliłam swojego przyjaciela, a on się uśmiechnął.
Liama znam od dzieciństwa i zawsze mogłam na niego liczyć, lecz teraz... teraz myślę że to coś więcej. Mam ochotę go pocałować, dotknąć nagiego torsu, dotknąć warg i poczuć jego dotyk. Boję się jednak, że on nie czuje tego samego i zniszczyłabym naszą przyjaźń.
-Przypomniało mi się, że przyniosłem stare zdjęcia-wyrwał mnie z zamyślenia- choooodź pooglądamy.
Usiadłam obok niego na kanapie, a on wyjął stary album. Były tam zdjęcia bardzo stare i nowsze.
-Awwww... Liaś na osiołku- wskazałam na zdjęcie i parsknęłam śmiechem
-Byłem przerażony. Myślałem że zaraz spadnę, a ty się ze mnie śmiałaś- powiedział z udawanym smutkiem.
-O! A tu [T.I.zdrobniale] w basenie- wskazał na zdjęcie i wybuchł niekontrolowanym śmiechem
-Z czego się śmiejesz? Przecież też tam byłeś!
-Bo wtedy...HAHA.. To ja ci odwiązałem ten sznureczek- chłopak płakał ze śmiechu.
-LIAM! Przez ciebie Dylan się ze mnie śmiał, a dobrze wiedziałeś jak mi się podobał!- zaczęłam bić go poduszką po czym sama zaczęłam się śmiać. Nie mając siły go bić, mocno go przytuliłam.
-Wiedziałem-odpowiedział spokojnie- Ty jemu też się podobałaś i nie chciałem dopuścić do tego...-westchnął
-Do... czego?- zapytałam zdziwiona
-Żebyście byli razem- wydusił- On był dupkiem-posmutniał-Przepraszam cię za to.
Nie mogłam wytrzymać. Przesunęłam palcami po jego policzku i pocałowałam go szybko. Chłopak zdziwił się i spojrzał na mnie.
-Prze...przepraszam cię- zakryłam usta dłonią, a łzy napłynęły mi do oczu- nie... nie chciałam- wydukałam. Liam oblizał wargi i pocałował mnie zachłannie. Położył rękę na moich plecach, a drugą przytrzymywał moją głowę. Odkleił się ode mnie, by zobaczyć moją reakcję. Usiadłam na nim okrakiem i przyssałam do jego wilgotnych warg. Liam położył ręce na moich biodrach i delikatnie przyciskał do siebie. Przygryzł moją wargę i oblizał ją. Doprowadziło mnie to do szaleństwa. Zaczęłam przygryzać jego szyję i ją całować. Chłopak jęknął cicho i włożył swoje gorące ręce pod moją bluzkę. Pozbyłam się jego koszulki i rzuciłam za siebie. Spojrzałam na jego dobrze zbudowany tors i przejechałam palcem od obojczyków do zapięcia spodni. Przeszedł go dreszcz. Pospiesznie wstał, podniósł mnie i zaniósł do swojego pokoju od razu rzucając mnie na łóżko. Zdjęłam bluzkę i stanik, by ułatwić mu zadanie. Liam zdjął swoje i moje spodnie, po czym przywarł do mnie swoim rozpalonym ciałem. W jego oczach błyszczały iskierki pożądania. Przesuwałam ręką po jego „ koledze”, który już był w gotowości. Chłopak sapał w moje wargi, co strasznie mnie podnieciło. Ściągnęłam jego bokserki i wzięłam jego męskość do ręki. Zaczęłam poruszać ręką w górę i w dół, a on położył się na plecy, żebym miała lepszy dostęp. Przyspieszyłam.
-Jezu, [T.I] !- jęczał.
Payne odepchnął mnie od siebie.
-Co ty...- rzuciłam
-Teraz twoja kolej- uśmiechnął się do mnie, po czym rozchylił moje nogi. Powoli przysunął swoje usta do moich i zaczął delikatnie całować moje wargi. Jego palce ledwo co muskały wewnętrzną stronę moich ud, ale za to przyjemnie łaskotały. Nawet nie wiedział, że tak banalnym gestem, potrafił doprowadzić mnie do szaleństwa. Mocniej naparł na moje wargi, a kiedy oddałam pocałunek z podobną siłą, poczułam jak się uśmiecha. Odsunął się kawałek ode mnie i spojrzał mi głęboko w oczy. Jego wzrok wyrażał nieme pytanie, które tylko ja potrafiłam rozszyfrować. Uśmiechnęłam się do niego i skinęłam głową. Liam przysunął się znów do mnie i wtulił twarz w mój obojczyk. Otulił mnie mocno ramionami i powoli, delikatnie we mnie wszedł. Oparłam głowę na jego ramieniu i głęboko zaciągnęłam się jego zapachem. Tkwiliśmy w silnym uścisku. Chłopak poruszał wolno biodrami, sprawiając, że nie dość, że czułam się jak w niebie to jeszcze bezpiecznie.

Payne wysunął się ze mnie, ale nadal znajował się nade mną. Zsunął pocałunki na moją szyję, a potem zatrzymał się nad lewą piersią.
-Nawet nie wiesz jak bardzo cię kocham. Jesteś ideałem. Wiem, że ty tak nie uważasz, ale dla mnie jesteś spełnieniem wszystkich marzeń. Kocham cię.- wyszeptał, a na koniec pocałował miejsce na wysokości mojego serca.Wtuliłam się w niego i powoli zasypiałam. Liam objął mnie i zaczął cichutko śpiewać wprost do mojego ucha:
Your hand fits in mine, like it’s made just for me
But bear this in mind it was meant to be
And I’m joining up the dots with the freckles on your cheeks
And it all makes sense to me...

I know you’ve never loved the crinkles by your eyes when you you smile
You’ve never loved your stomach or your thighs
The dimples in your back at the bottom of your spine
But I’ll love them endlessly

I won’t let these little things slip out of my mouth
But if I do
It’s you (Oh it’s you) they add up to
I’m in love with you, and all these little things


Delektując się dźwiękiem jego głosu zasnęłam.



Tak wiem, jestem okropna. Przepraszam za moją dłuuugą nieobecność. 

 I DZIĘKUJĘ Z CAŁEGO SERDUSZKA @iwantgum_mybear ZA TO ŻE MI POMOGŁA! <3